tomicki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi tomicki z miasteczka Wiry. Mam przejechane 21810.70 kilometrów w tym 18041.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(2)

Moje rowery

Giant Trance 4563 km

zimowy pociąg 9842 km

merida 7390 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:	151.72 km (w terenie 78.00 km; 51.41%)
Czas w ruchu:	08:23
Średnia prędkość:	18.10 km/h
Liczba aktywności:	6
Średnio na aktywność:	25.29 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

23.03 km 4.00 km teren

01:07 h 20.62 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

na chybcika

Środa, 29 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 0

...bo godzinną przepustkę dostałem. Ale i tak zadowolony ogromnie bo pierwszy raz w tygodniu od niepamiętnych czasów.
Szkoda tylko że padało ostatnio, pierwsze i ostatnie 2 km zadecydowały - wróciliśmy upiep...eni , merida i ja, jak nieboskie stworzenia. A tak mi się nie chce czyścić...może postoi to samo odpadnie.

Dane wyjazdu:

27.01 km 4.00 km teren

01:21 h 20.01 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

powtórka z rozrywki

Niedziela, 26 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 0

Dziś mogłem wyskoczyć dopiero po ciemku, więc ponownie do miasta. Kurcze, jeszcze trochę i wyewoluję w szoszona...

Dane wyjazdu:

30.73 km 4.00 km teren

01:32 h 20.04 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

do miasta

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 0

Chciałem tradycyjnie do lasu ale przy tym wietrze i moim szczęściu niejedna gałąź wylądowałaby pewnie na moim kasku. Postanowiłem więc odwiedzić stary dobry Poznań. Dawno mnie tu nie było, duże zmiany. tzn, bywam często ale jak się jedzie samochodem, 90% rzeczy umyka uwadze. Na rowerze zdecydowanie więcej się widzi.

Sporo nowych udogodnień dla rowerzystów. Większość to może nie jakieś spektakularne inwestycje za miliony, ale czasami nawet taki pasek farby na ulicy zwany kontrapasem może dać dużo. Kopenhagi na razie jeszcze tu nie ma ale idzie w dobrym kierunku.

Dane wyjazdu:

26.76 km 25.00 km teren

01:39 h 16.22 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

wyspa Zamkowa

Niedziela, 12 lutego 2012 · dodano: 12.02.2012 | Komentarze 0

Wyspa Zamkowa- miejsce które widziałem już setki razy ale jeszcze nigdy tam nie byłem. Dziś stwierdziłem że lód jest na tyle gruby że utrzyma nielekkiego przecież rowerzystę z jego sprzętem i postanowiłem w ramach wycieczki dojechać do wyspy.
Po dotarciu nad j. Góreckie okazało się że nie tylko ja zachciałem dziś tam być. Pół Poznania zjawiło się na starcie.
A temu kto wymyślił te wspaniałe ogrzewacze do butów - stawiam skrzynkę.

wyspa Zamkowa © tomicki

ruch jak na deptaku © tomicki

Dane wyjazdu:

19.10 km 18.00 km teren

01:20 h 14.33 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

na nadwarciański

Sobota, 11 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 0

Wreszcie zima pokazała swoją lepszą stronę. Śniegu napadało w sam raz, nie za dużo żeby wydzierać każdy metr drogi i nie za mało żeby go szukać po kątach. Nawet ze ścieżek można było zjechać bez ryzyka utknięcia. Niby zimno ale słońce już ładnie grzeje i nie czuć mrozu tak bardzo i najważniejsze - władowałem w buty chemiczny ogrzewacz dzięki czemu nie odmroziłem paluchów. Komfort jazdy podskoczył i to mocno.

Dane wyjazdu:

25.09 km 23.00 km teren

01:24 h 17.92 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:merida

mroźnooo...

Niedziela, 5 lutego 2012 · dodano: 05.02.2012 | Komentarze 0

Zimno i słonecznie. Dobrze że trochę śniegu w nocy spadło, w lesie zrobiło się bardziej klimatycznie.
Wiaruchna szusuje po Góreckim na łyżwach że aż miło. Po samym jego środku. Ja wolałem pokręcić się przy brzegu - w tych ciuchach co miałem dziś na sobie musiałem ważyć z tonę.