Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomicki z miasteczka Wiry. Mam przejechane 21810.70 kilometrów w tym 18041.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomicki.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:191.44 km (w terenie 136.00 km; 71.04%)
Czas w ruchu:11:21
Średnia prędkość:16.87 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:47.86 km i 2h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.28 km 31.00 km teren
02:06 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pierwszy śnieg

Niedziela, 28 listopada 2010 · dodano: 28.11.2010 | Komentarze 0

Pogoda to potrafi zaskoczyć. Toć nawet w epoce lodowcowej lat 80-tych chyba nie było takiego listopada.
Uwielbiam te dni po pierwszym śniegu. Po miesiącu ciągłych opadów będzie w człowieku już narastało pewne wkurzenie, ale teraz czas na zachwycanie się każdym widokiem. A było czym, nie mogłem się napatrzeć w lesie na bajkowe krajobrazy.
Momentami ślisko jak cholera można popraktykować balansowanie...
I Trek wreszcie się przewietrzył, Merida poszła do garażu.

wjazd do WPN © tomicki


jeszcze niedawno ta droga wyglądała zupełnie inaczej

wjazd do WPN © tomicki

pierwszy śnieg © tomicki

Trek wreszcie w domu © tomicki

szlak czarny © tomicki

czarny szlak © tomicki

czarny szlak © tomicki

czarny szlak © tomicki

czarny szlak © tomicki

czarny szlak © tomicki

Górka zimą © tomicki

jezioro góreckie © tomicki

jezioro Góreckie © tomicki

Osowa Góra © tomicki


Dane wyjazdu:
44.35 km 40.00 km teren
02:33 h 17.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:merida

takie tam kręcenie po WPN-ie

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 0

Po tygodniowej przerwie miałem wielką ochotę na krótką chociaż przejażdżkę. Wybór padł tradycyjnie na WPN - bez planów co do trasy. Ścieżką tu, ścieżką tam - już nawet nie pamiętam dokładnie trasy. W porównaniu z zeszłym tygodniem w lesie dość sucho, pogoda ok bo nie pada, trzeba tylko uważać na mokre liście i korzenie - można nieźle zatańczyć rowerem ale gleb 0.

gdzieś tam po drodze © tomicki

wjazd do WPN © tomicki


Dane wyjazdu:
71.40 km 25.00 km teren
04:11 h 17.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:merida

"asfaltowy" wypad

Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 0

Padało przez większa część tygodnia więc żeby nie upieprzyć roweru ponad miarę postanowiliśmy dziś przejechać się asfaltami. Jak asfalty to tylko Poznań, tam przynajmniej są chodniki i ścieżki rowerowe. Najpierw więc przejazd nad Maltę, kółko wokół i przerwa na podjęcie decyzji - co dalej. Jazda po twardym zostawiła jakiś niedosyt więc mimo wszystko wybraliśmy drogę powrotną po piachu. Błąd?
Pierwsze kilometry nie zapowiadały masakry, trochę mokro, błota ale bez szaleństwa. Do Tulec było ok. poza jednym odcinkiem na zalanym torfowisku - do przejechania. Dopiero po przejechaniu trasy katowickiej zaczęły się problemy, błoto sięgało 10-15 cm, kałuże wielkości stawów co parędziesiąt metrów, już nawet nie chodzi o męczarnię jazdy ale jak sobie pomyślałem że dopiero co wymieniałem suport... No cóż, wróciłem do domu, zapłakałem nad meridą a teraz siedzę z piwem i w sumie jestem zadowolony. Wycieczka szosowa by mnie nie zadowoliła a tak akumulatory trochę podładowane na nadchodzący tydzień.

Czas najwyższy odkurzyć zimówkę.

w lasach gdzieś koło Tulec © tomicki

lasy kórnickie © tomicki


Dane wyjazdu:
42.41 km 40.00 km teren
02:31 h 16.85 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:merida

mokro,błotno,mgliście

Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 0

W sumie to chęci na jazdę rano były małe, ale jak już dupsko się ruszyło to i zadowolenie wróciło. Trasę wybrałem podobną do zeszłego tygodnia czyli przejazd przez Jarosławiec na Rosnówko i dalej przejażdżka leśnymi ścieżkami,

jesienny dywan © tomicki


przez tę mgłę to klimaty już typowo listopadowe
jesienne klimaty © tomicki

jesienne klimaty © tomicki


po drodze spotkania z dwoma stadami dzików ale o tej porze roku bez większych ekscesów - widać je z daleka no i małe podrośnięte więc lochy są wyluzowane. Żeby tak jeszcze zaczęły pozować do zdjęć ale jak to usłyszy rower to ucieka od razu...

Po zjeżdżeniu dróżek po tamtej stronie Piątki, powrót w moje rejony i bagnem dębienkiem przejechałem na czarny wzdłuż Dymaczewskiego i dalej na Sarnie doły.
sarnie doły © tomicki


po drodze znalazłem na morenie dymaczewskiej fajną ścieżkę, niestety krótką

ciekawe co dalej © tomicki


Na koniec jesienne zdjęcie Góreckiego do kolekcji i do domciu
jez. góreckie © tomicki