Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomicki z miasteczka Wiry. Mam przejechane 21810.70 kilometrów w tym 18041.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomicki.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
59.58 km 52.00 km teren
03:13 h 18.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

maraton 64Sto w Osiecznej

Poniedziałek, 14 września 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 0

Osieczna 2009. Kolejny maraton wrześniowy zaliczony.
Tak jak zapowiadali że będzie to najcięższy maraton wielkopolski tak i było. Pierwsze kilometry to prawie same podjazdo-zjazdy. Mnie, typowemu szczurowi nizinnemu dały ostro do wiwatu. Tak bardzo, że po 12 km miałem pierwszy kryzys i zacząłem zastanawiać się nad zmianą dystansu na krótszy. Kolejne podjazdy i Giga się oddalał. Na szczęście po bufecie siły (jako tako) wróciły i pojechałem jednak Giga. Po rozjeździe zrobiło się pusto, czarne myśli - a może jestem ostatni? W końcu , gdy na jakiejś prostej zobaczyłem z tyłu jednego a może dwóch zawodników morale się podniosło :-) i poniosło do przodu. Przecież nie mogę być Tym ostatnim. Dość płaskie kilometry dały odpocząć, znalazł się nawet czas na pomoc jakiemuś pechowcowi który zaliczył wywrotkę i przy okazji powykręcał kierownicę tak, że z początku nie wiadomo było jak ją odkręcić.
Kolejne płaskie kilometry, wróciła nadzieja że zmienili trasę i nie będzie tzw agrafki, czyli 2krotnego podjeżdżania i zjeżdżania na to samo wzgórze. Gdy byłem prawie pewny że do mety już prosto i płasko , tak po wielkopolsku, organizator zmienił zdanie i kazał jednak zaliczyć Agrafkę. Jasny gwint, tego się nie da podjechać, przynajmniej drugiej połowy. Podejście też niełatwe ale jakoś się udało. Po zjeździe dali odpocząć umęczonym nogom i prosto zaprowadzili do mety.
Wynik 112/131 i czas 3:09 daje do myślenia - trzeba zacząć trenować podjazdy a nie trzepać kilometry.
Mimo wyniku, jestem zachwycony atmosferą, przygotowaniem organizacyjnym oznakowaniem trasy i nią samą.

Z innych plusów, w odróżnieniu od Bikemaratonu poważniej podeszli do rywalizacji dzieciaków i dali się wyszumieć na 1 i 2 km dystansie a nie jak w Poznaniu na "pętli" 200m. Patrząc na zdjęcia dzieci z bananem na twarzy i medalem w ręku, wiem że w przyszłości będzie miał kto ojca pomścić.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]