Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomicki z miasteczka Wiry. Mam przejechane 21810.70 kilometrów w tym 18041.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomicki.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
21.71 km 20.00 km teren
01:57 h 11.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:merida

Wreszcie urlop w górach!

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 0

Nigdy jeszcze nie byłem w górach na rowerze , więc gdy padła propozycja zurlopowania się w Górach Stołowych od razu zacząłem planowanie, przygotowywanie, cały ten rejwach . Plany przygotowania formy co prawda legły w gruzach ale co tam. Jakoś to będzie.
Na miejsce trafiamy 17 lipca i od razu wyjście. Dobrze - będzie zaprawa przed jazdą. Po dwóch godzinach – niedobrze- forma faktycznie nie najlepsza. Nawet jakoś to chyba nie będzie.
Gdy w końcu nastaje ranek, okazuje się że pogoda niestety nie dopisuje - pada deszcz. Zastanawiam się czy spędzić dzień na lewym czy na prawym boku, gdy puka Romek, ubrany rowerowo… Cóż robić, umowa to umowa, wskakuję w hi-tech ciuchy i wyprowadzam rumaka.
Urlopowe jazdy postanowiliśmy zacząć na spokojnie, lepiej się nie zrażać.
Obieramy kierunek na Pasterkę a co dalej to się zobaczy.
Karlów-Pasterka © tomicki

Karłów-Pasterka © tomicki


Początek jazdy w deszczu, ale taka pogoda tworzy fajny, lekko bajkowy , tajemniczy klimat. Jedziemy wśród zasnutych mgłą wzgórz.
Szczeliniec © tomicki

Łąki nad Pasterką © tomicki

masyw Skalniaka © tomicki

Przed Pasterką w miarę stromy , kamienisty zjazd, ze względu na wilgoć dość śliski i częściowo sprowadzony.
Pasterka © tomicki


Pasterkę mijamy bez zatrzymywania, zwiedzanie zostawiając na inny dzień, i zielonym rowerowym okrążamy Szczeliniec.
zielony szlak dookoła Szczelińca © tomicki


W międzyczasie pogoda się poprawia, przestało padać więc postanawiamy jechać dalej, zamiast wracać na bazę. Kontynuujemy jazdę zielonym. Początkowo fajny zjazd, lekko kamienisty, dalej spokojny, szeroki szuter nie dostarcza jednak spodziewanych emocji więc po przekroczeniu Drogi Stu Zakrętów zjeżdżamy na czerwony pieszy w kierunku na Skalne Grzyby. Nie tego się spodziewałem. Trasa fantastyczna, widokowo 10/10 ale niestety korzenie i kamienie zmuszają co chwila do prowadzenia rowerów.
Skalne Grzyby © tomicki

Skalne Grzyby © tomicki

Skalne Grzyby © tomicki

Skalne Grzyby © tomicki

Skalne Grzyby © tomicki

czerwony szlak © tomicki

czerwony szlak © tomicki

czerwony szlak © tomicki


Zmiana na żółty szlak niewiele pomaga, na siodełku spędzamy jakąś połowę drogi. Wracamy na zielony rowerowy i po chwili odbijamy na dalszą część żółtego. Tu już znacznie lepiej, sekcja korzeniowa spokojnie do przejechania, dalej część mostkiem przez torfowisko.
mostek nad torfowiskiem © tomicki

Końcowe kilometry już całe przejechane leśnymi drogami.
Ciekawe, czy spora ilość prowadzenia to efekt braku doświadczenia i techniki czy tam faktycznie nie da się jechać. Zobaczymy za dwa tygodnie, przejedziemy jeszcze raz i będzie można porównać.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kapot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]