Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomicki z miasteczka Wiry. Mam przejechane 21810.70 kilometrów w tym 18041.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomicki.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
23.58 km 14.00 km teren
02:18 h 10.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Małe Pieniny na śniadanie

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0

Pierwszy wyjazd na poważnie. Aby sprawdzić swoje możliwości wybrałem bardziej lajtowa trasę pasmem Małych Pienin. Start z rana w kierunku Białej Wody. Szybki przejazd przez Jaworki i docieram do rezerwatu Biała Woda.

w drodze do Białej Wody © tomicki


w rezerwacie Biała Woda © tomicki


Fajna,przyjemna droga pośród wzgórz, wzdłuż potoku.
Na razie idzie dobrze ale też podjazd nie jest jakiś wymagający. Pot i łzy zaczynają się po minięciu pierwszej bacówki, gdzie szlak kieruje się na polanę pod przełęczą Rozdziela. Z roweru zsiadam w zasadzie już na początku, jak dla mnie podjazd zbyt wymagający. Paręnaście minut później dochodzę do przełęczy.

przełęcz Rozdziela © tomicki


przełęcz Rozdziela - widok w kierunku na Szczawnicę © tomicki


Przez chwile kontempluję widoki na Szczawnicę i pasmo Radziejowej, z ciekawością sprawdzam zielono-brunatne błoto na oponach. Zaraz - zielono-brunatne? No cóż , błoto to to nie jest, wystarczy powiedzieć że po okolicy urzęduje sporo owiec i to co się poprzyklejało do opon to…
Wsiadam na rower i ze sporą dozą satysfakcji zaczynam jazdę w kierunku Wierchliczki. Prędkość, wiatr we włosach, „błoto” lecące spod kół…eee to ostatnie powoduje że natychmiast hamuję i dalej jadę już bardziej dostojnie.Przynajmniej plecy i nogi będą mniej waniały.
Chwilę później zaczyna się podjazd pod Wierchliczkę, który w połowie zamienia się w podejście. Tych podejść niestety nie zabraknie dzisiaj. Na szczycie wbijam się w pedały i zaczynam jazdę . Po minięciu Wierchliczki wyłania się widok na Wysoką. Miło.

Wysoka w tle © tomicki


Tyle razy oglądałem to miejsce w różnych relacjach. Nie zawiodłem się - jest pięknie.
Pod Wysoką , zamiast minąć ją dołem i pojechać halą, jadę dalej niebieskim, co wkrótce owocuje spacerkiem z Giantem na plecach. Za dużo błota, korzeni - jak na moją technikę. Po dojściu do zielonego schodzę 200 m i kontynuuję łąkami w kierunku Dubraszki. To najprzyjemniejsza część wycieczki, widoki atakuja z każdej strony, jak na dłoni widać Szczawnię, Jaworki i pasmo Radziejowej.

droga za Wysoką © tomicki


Co chwila mijam stadka owiec z bacami.

Baca z "kumplami" © tomicki


łowiecki © tomicki


pasmo Radziejowej © tomicki


Tak docieram do szlaku rowerowego koło schroniska Pod Dubraszką. Niestety , zbyt dużo czasu zmarudziłem na podziwianiu widoków i prowadzeniu roweru i czas mi się kończy więc zmuszam się do powrotu do bazy. Reszta Małych Pienin musi poczekać . Pozostaje tylko zjazd szlakiem rowerowym do Jaworek i koniec.
I’ll be back.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]